Wrzeszczałam
jak jakaś nienormalna. Luke też. Było zajebiście. Kiedy w końcu
zeszliśmy na ziemię Luke zaprosił mnie na lody. Bardzo chętnie
się zgodziłam.
-No więc,
jesteś z Polski.
-Tak
-Jak się
tutaj znalazłaś?
Opowiedziałam
mu cały swój życiorys aż do dzisiejszego dnia.
-Ciekawe masz
życie. Chciałbym poznać twoją siostrę.
No tak. Moja
siostra jest tak fajna, że nie musisz jej poznawać. Od początku
wiesz, że ją lubisz.
-No dobrze.
To przyjdź do nas dzisiaj.
-O której?
-O 14?
-Okej. To ja
już lecę. Mam jeszcze parę spraw do załatwienia.
Chłopak już
odchodził ale w ostatniej chwili sobie o czymś przypomniałam.
-Luke!
-Tak?
-Weź ze sobą
swoich braci.
-Nie będzie
ci przeszkadzało tak liczne stado dzikich małp i to jeszcze w twoim
domu???
-Jeśli tymi
małpami będziecie wy to oczywiście że nie.
-Nie biorę
za nich odpowiedzialności.
-Dobrze.
Patrzyłam
jeszcze jak odchodził. Inaczej wyobrażałam sobie spotkanie z
Janoskians.
Nie mogę się
doczekać aż przyjdzie do domu ze swoimi braćmi. Rodzice idą do
pracy więc mamy cały dom dla siebie. Włożyłam słuchawki do
uszu, włączyłam muzykę i poleciałam do domu jak na skrzydłach.
Po
przekroczeniu bram domu spotkałam moją bardzo wściekłą siostrę,
która chciała zrobić mi niespodziankę i jednocześnie odwdzięczyć
się za pomoc w dekorowaniu pokoju. Nadia skoczyła na mnie i
popchnęła tak, że po chwili leżałam na podłodze martwiąc się
o moje żebra. Usiadła na mnie, wyciągnęła z kieszeni kilka
kolorowych markerów i zaczęła pisać mi po twarzy. Broniłam się
jak mogłam, próbowałam zrzucić z siebie Nadię ale niestety mi
się nie udało.
-No dobrze
udało ci się! -krzyknęłam i jednocześnie dałam Nadii poczucie
satysfakcji.
-Hmmm...
Cieszy mnie ten fakt ale... To nie wszystko!
Zaczęła
rysować czerwonym markerem po moim dekoldzie.
-Nadia
przestań
Jeszcze parę
artystycznych kleksów i nareszcie ze mnie zeszła.
-Okey. Chyba
już wystarczy.
Poszłam do
pokoju żeby doprowadzić się do jakiegoś normalnego stanu.
Rozebrałam się do bielizny i spojrzałam w lustro. Jak Nadii udało
się popisać mi cycki??
Już miałam iść do łazienki kiedy do pokoju wpadła Nadia ze swoim
aparatem i zrobiła mi zdjęcie. No świetnie.
-Nadia!
-Co?
-zawołała do mnie z drugiego końca korytarza.
-Kojarzysz
Janoskians?
-Czy ty
jesteś głupia?
-Przyjdą
dzisiaj o 14.
Nadia
natychmiast znalazła się u mnie w pokoju.
-Co? Jak to?
Teraz mi mówisz?
-Aha
-Skąd wiesz?
-Byłam
dzisiaj z Lukeyem na karuzeli.
-Taa...
jasne.
-Jak mi nie
wierzysz to nie.
Wyszła z
pokoju z dziwną miną. Ciekawe co powie jak chłopcy tu przyjdą. A
teraz idę się umyć.
***
Dawno nie było rozdziału ale miałam dużo spraw na głowie typu "powrót do szkoły". Czyli zakup książek i zeszytów itp. Mimo tego nie mam jeszcze ćwiczeń do Francuskiego :(. Postaram się dodawać częściej rozdziały. Pewnie zauważyliście że zmieniłam wygląd bloga, dodałam muzykę itp. Podoba się?
Ja lecę pisać kolejny rozdział. Miłej reszty wakacji i początku szkoły wam życzę.
***
"Piękno może i sprawia, że jesteś szczęśliwy, ale to szczęście zawsze powoduje piękno" -Nicky Minaj.